Tydzień temu miała miejsce impreza pod nazwą Noc Wieżowców. Wybrańcy mogli wejść na kilkanaście warszawskich drapaczy chmur i podziwiać nocne krajobrazy Warszawy. Chętnych było kilka, a może kilkanaście razy więcej, niż miejscówek. 

Niestety za późno zorientowałem się jaki jest mechanizm pozyskiwania biletów wstępu i musiałem obejść się smakiem ... ale nie do końca. Mój widok z okna też jest niczego sobie i gdyby nie ta kilkukilometrowa odległość od centrum Warszawy miałbym Noc Wieżowców na co dzień. Trochę za daleko, ale co nieco widać. Prawda czy fałsz?

Jutro w Warszawie też będzie noc wieżowców
Ekranowa aleja POW
Na granicy Warszawy i Piastowa wybudowany został wysoki mur z żelaza i szkła. To tzw. ekran akustyczny oddzielający aleję POW od osiedla Niedźwiadek w Ursusie? 

Najbliższe zabudowania są odległe o kilkaset metrów od Południowej Obwodnicy Warszawy, a mieszkańcy pobliskich wieżowców i tak mieszkają wyżej niż mur ... ale mur musi być!

Mania budowania gett w obrębie miast nie jest niczym nowym. Historia zna nie jedno getto zza murem. Może i w zamyśle twórców tych szkaradnych konstrukcji chodziło o zmniejszenie decybeli, ale czy nie było lepszych rozwiązań? 

To nie jedyny i zapewne nie ostatni mur w granicach Warszawy. Tego typu budowle niszczą krajobraz miejski. Niszczą też poczucie bezpieczeństwa. 
Stare Miasto. Widok z biurowca Q22
Taka okazja nie trafia się codziennie. Firma zarządzająca biurowcem Q22, który powstał na miejscu dawnego hotelu Mercure umożliwiła warszawiakom wejście na 36 piętro wieżowca. Chętnych było bardzo wielu. Więcej niż miejscówek.

W trakcie pobytu na najwyższym piętrze biurowca Q22 była możliwość robienia fotografii. Organizator dał na to 40 minut. Wykorzystałem to z nawiązką. Warszawa widziana z wysokości robi wrażenie. Tym bardziej, gdy możemy spojrzeć na PKiN z góry.

Kiedy to było? Dzisiaj, 15 października.